Robisz mural? Inwestujesz w uliczną sztukę? Nierozsądne więc byłoby zainwestowanie w pracę artystów oraz farby, z pominięciem “kropki nad i” – czyli ochronnej warstwy, hydrofobowej powłoki antygraffiti. Choć początkowe koszty mogą wydawać się znaczne, inwestycja w farbę antygraffiti zwróci się z nawiązką. Często już w pierwszy weekend…
Antygraffiti — powłoka hydrofobowa chroniąca i mural i budżet inwestora
A ewentualny brak inwestycji w nanopowłokę może popsuć z czasem samopoczucie i artysty, który wykonał mural, jak i inwestora, który chcąc zaoszczędzić, nie naniósł na gotowe dzieło nanopowłoki antygraffitti.
Tzw. murale, albo artystyczne graffiti (to drugie w sensie sztuki, a nie wulgaryzmów wypisywanych na murach przez huliganów i “gimbazę”) szturmem podbijają ściany polskich miast i miasteczek. Często można spotkać je nawet na garażach osiedlowych, gdzie są wykonane na tyle artystycznie, że kibicom głupio je “poprawiać”.
Chcesz zabezpieczyć wyjątkowy mural na lata przed deszczem, brudem i innymi szkodliwymi czynnikami? Napisz, jaka jest powierzchnia murala. Policzymy ile powłoki hydrofobowej potrzebujesz. <<< Napisz TU >>>
Nie zaplanowanie budżetu na antygraffiti — to kosztowny błąd
W polsce, najbardziej spektakularne wydają się murale tematycznie związane z Powstaniem Warszawskim. Tu dodajmy, że najbardziej spektakularne zniszczenia takiego ulicznego dzieła sztuki, miało jednak miejsce nie w Warszawie, a w Nowym Jorku, gdzie przepiękny mural upamiętniający Powstanie Warszawskie namalowano 1 Sierpnia 2014 roku, a niecałe cztery miesiące później “grafficiarz” amator pokrył go jakimś (przypuszczalnie) napisem. Cała sprawa skończyła się lokalnym skandalem i wielkim żalem osób, fundatorów i artystów, które stały za tak piękną inicjatywą.
Nie wiadomo kogo winić za tak wielką stratę, czy tylko wandala, czy też organizatorów słusznej akcji, którzy nie pomyśleli o zabezpieczeniu dzieła specjalnym preparatem “antygraffiti”.
Na rynku dostępne są farby antygraffiti, których nałożenie nie wymaga żadnego większego przygotowania – jak zwykłe farby do krycia ścian z zewnątrz. Oprócz tego możemy skorzystać z usług firm nanoszących różnorakie preparaty na kilka sposobów. Za każdym razem efekt jest zbliżony. Graffiti można usunąć wilgotną szmatką, ewentualnie myjką ciśnieniową.
Naprawdę zadziwiające jest, że inwestorzy prywatni i instytucje publiczne decydujące się na stworzenie muralu, często nie myślą o jego zabezpieczeniu na lata przed graficiarzami, wandalami, a nawet zwykłymi warunkami atmosferycznymi. W przypadku osób prywatnych taka “samowola” jest ich wyłącznym ryzykiem. Inaczej w przypadku instytucji korzystających w publicznych pieniędzy. W takich przypadkach zabezpieczanie murali nanopowłokami antygraffiti powinno być obligatoryjne. Podobnie jak w przypadku dzieł artystycznych (nie tylko malunków, ale też rzeźb) na elewacjach zabytkowych, historycznych budynków.